Śladami wiatraków – cz. 2 24 lipca 2020
WŚ nr 7/02
W ubiegłym roku na rajdzie rowerowym z młodzieżą gimnazjalną zwidzaliśmy wiatraki w Barchlinie, Śniatach, Wilkowie Polskim, Brońsku i Czaczu. W tym roku postanowiliśmy kontynuować poznawanie miejsc gdzie jeszcze stoją te piękne budowle. Byliśmy w Sierakowie, Siekówku, Błotnicy i Sączkowie – łącznie przejechaliśmy 48 km.
W drodze do Sierakowa zwiedziliśmy wiatrak w Barchlinie, którego stan już w ubiegłym roku był katastrofalny. Niestety, nic się nie zmieniło. Od obecnego właściciela wiatraka w Siekowie, p. Michnikowskiego, dowiedzieliśmy się, że został on zbudowany w 1777 roku przez Walentego Michałowskiego. Do Siekowa przeniesiono go pod koniec XIX wieku (napis na wiatraku: 1881 – L. Bzyl Wielichowo). Jego stan jest niezły, ale wymaga stałych napraw. Około 3 km dalej, w Siekówku, po lewej stronie w kierunku Przemętu znajduje się następny wiatrak, którego właścicielem jest p. Kruk. Data budowy nie jest znana; z informacji właściciela wynika, że w 1900 roku został on przeniesiony z Rakoniewic. W wiatraku brakuje śmigieł, gonta dachowe nadają się do wymiany. Stan następnego wiatraka stojącego w Błotnicy, jest już dużo gorszy. Z informacji właściciela p. Olszewskiego oraz napisu na wiatraku wynika, że został on zbudowany w 1809 roku. Jak w większości tego typu budowli, właściciela nie stać na remont.
Ostatni zwiedzany przez nas wiatrak w Sączkowie jest w katastrofalnym stanie. Obecny właściciel p. Mher nie zna daty jego budowy, ale wg. pana Franciszka Wróblewskiego (kronikarza wsi Sączkowo) ma on ponad 180 lat. Pan Franciszek jest w posiadaniu dokumentacji, z której wynika, że wiatrak istniał już w 1822 roku.
Wiatraki są pięknym elementem polskiego krajobrazu. Dziś umierają, stojąc. Nadszedł koniec ich ery, tylko wiatr hula po opuszczonych, dumnie wznoszących się budowlach. Nie zapominajmy o nich.