Tajemnice Ziemi Śmigielskiej Krzysztof Arciszewski cz. II 18 stycznia 2018


W 1625 r. Arciszewski w tajemnicy wraca do Polski na dwór Krzysztofa Radziwiłła licząc, że weźmie udział w wojnie ze Szwecją. Książe miał jednak inne plany i powierzył Krzysztofowi tajne zadanie szpiega w intrydze przeciw królowi Zygmuntowi III Wazie. Wysłał go do Francji, gdzie miał działać na rzecz wyniesienia na tron Polski Gastona Orleańskiego. Na szczęście misja się nie powiodła, intryga wyszła na jaw, książę zrzucił całą winę na swojego szpiega i król wydał za Arciszewskim list gończy. Po tym epizodzie dość miał już intryg dyplomatycznych. Krzysztof poszedł więc wojować - tym razem po stronie owianego złą sławą kardynała Richelieu (to ten od Trzech muszkieterów!). W 1627 r. zaciągnął się znów do wojsk holenderskich, które wsparły kardynała Richelieu w walce z hugenotami. Uczestniczył wtedy w oblężeniu La Rochelle i to właśnie tam Arciszewski stał się sławny na całą Europę. Nasz śmigielanin przyczynił się bowiem do upadku twierdzy – zaprojektował i nadzorował budowę potężnej morskiej grobli, która odcięła oblężonych od dostaw żywności. Oblężeni szybko musieli skapitulować, a sława genialnego Polaka szybko rozeszła się po Europie. Wielu władców kusiło go ofertami zatrudnienia. Arciszewski wybrał służbę w wojskach holenderskiej Kompanii Zachodnioindyjskiej – kupieckiej potęgi, która pragnęła zdobyć monopol na handel trzciną cukrową w Brazylii, do tej pory opanowanej przez Hiszpanów i Portugalczyków. Nie wiedział, że los rzuci go na koniec świata. Wszystko zaczęło się w 1630 r. Holenderska flota pod dowództwem pułkownika Diederika van Waerdenburgha dotarła do wybrzeży Brazylii. W randze kapitana, wspomagał go Krzysztof Arciszewski. Polak uchodził już wówczas za specjalistę od oblężeń i forteli, dlatego to on podczas obrad rady wojennej był głównym specjalistą od tego typu operacji.
W Brazylii walczy mężnie dla Holendrów. Oprócz walki spisywał i rysował swoje spostrzeżenia, dotyczące życia Indian Tapujów oraz ich rzekomych kontaktów z diabłem (piskliwy głos diabelski wydobywający się z lasu Arciszewski podobno nawet słyszał!). Opisał też m. in. ucztę kanibali, której był świadkiem: Krewni umyli trupa, wydobyli wnętrzności i oczyścili z rozkładających się pokarmów, inne części ciała też starannie obmyli. Następnie posiekali ciało na drobne części, nie brzydząc się żadnej, nawet genitaliów, usmażyli to, ze szczególną starannością zbierając do naczyń tłuszcz i sos ściekające przy pieczeniu. Wszystko to było na uczcie pokarmem dla krewnych zmarłego.

arciszewski 2

Wykonany przez Krzysztofa Arciszewskiego plan bitwy pod Porto Calvo

Dzięki wielu brawurowym akcjom pomysłom inżynierii wojskowej Krzysztof piął się po szczeblach wojskowej kariery. W uznaniu zasług w 1634 roku Kompania Zachodnioindyjska mianowała go głównodowodzącym wojsk lądowych w tym kraju. To w tym czasie Arciszewski zyskał niezwykłą popularność, także wśród mas. Brawurowa ucieczka z niewoli podczas oblężenia twierdzy Arrayal, pokonanie idących w sukurs Portugalczykom oddziałów hiszpańskich, zwłaszcza budzących postrach tercios – te wyczyny Arciszewskiego upamiętnione zostały m.in. pomnikiem wystawionym w Pernambuco, złotym łańcuchem honorowym i wybitym na jego cześć okolicznościowym medalem. Gdy zjawiał się w Amsterdamie na ulicach witano go niczym triumfującego Cezara w Rzymie. Jego sukcesy obiły się szerokim echem w całej Europie, docierając też do Polski. Niedługo cieszył się jednak dobrą sławą i znowu popadł w niezasłużone kłopoty, ale to już temat ostatniej, trzeciej części artykułu, do przeczytania której zapraszam za miesiąc! Zachęcam też do obejrzenia ciekawego filmu dokumentalnego pod tytułem „Konkwistador po polsku” oraz prezentacji multimedialnej Tadeusza Słabczyńskiego „Krzysztof Arciszewski – pierwszy Polak w Brazylii” (darmowy dostęp w serwisie YouTube).
Piotr Filipowicz

WS 8/2017

Śmigiel, Miasto Wiatraków
Śmigiel Travel
Centrum Kultury w Śmiglu